Ja niestety nie mam dobrych informacji :( Moje eeg główki wyszło bardzo źle i wszyscy z tego powodu są bardzo smutni. Znów zmieniamy leki ale na takie same tylko w granulkach bo mają dłuższe działanie w moim organizmie. Po prostu dłużej tam sobie siedzą.
Jeszcze jedną rzeczą która naszą lekarkę zaniepokoiło to moje reakcje na otoczenie. Są bardzo, bardzo słabe a w niektórych momentach nawet żadne. Powrócił temat moich oczek. Pani doktor uważa że albo nie widzę albo widzę bardzo słabo.
Przypomnę że w lutym 2013 w Rzeszowie badano mi wzrok i tam wyszło że mam blady nerw II. Ale że przy badaniu było wiele zamieszania i wiarygodność tego badania pozostawia wiele do życzenia mama aż trzy razy zaprowadziła mnie do okulisty żeby to sprawdzić. Pierw było że mam wadę -3 a potem że wcale wady nie ma ale zgodnie mówiono że mój nerw w oczku jest różowiutki . Teraz sprawa wraca i trzeba to sprawdzić. A jeśli jest coś to musimy DZIAŁAĆ. W rodzinie poruszenie i wszyscy zgodnie majtają mi czymś przed nosem . Wariaci. Ale kocham ich bardzo :) No i żeby ich nie martwić pięknie reaguję.Oczywiście nie na wszystko ale przecież nie mogę ich rozpieszczać. Więc do Warszawy na badania wracamy 26 listopada , czyli już za trzy tygodnie.
tu przed samym badaniem eeg. No i wcale mi się nie chce spać :)Gabunia z holterem ciśnieniowym chodziła całe 24 g/h
wcale nie była zadowolona
nasza mała Oliwia :)
pomalutku i delikatnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz